Jedziemy do wioski rybackiej po wschodniej stronie wyspy.
Przez cały dzień nie spotykamy ani jednego białego, miejscowi na każdym kroku pozdrawiają nas uśmiechami:-)
Po południu standardowo ulewa. Chowamy się do przydrożnej knajpki z której rozpościera się wspaniały widok na okoliczne wyspy. O tej porze roku jesteśmy chyba pierwszymi klientami w tym miesiącu.