Po zjeździe z autostrady przed samą Rijeką dojeżdżamy do mostu łączącego kontynent z wyspą. Widoki z mostu warte polecenia. Na wyspie oglądamy 2 kampingi ale nic szczególnego nie wpada nam w oko. Mimo zmęczenia postanawiamy jechać do największego miasta wyspy o tej samej nazwie. W krku kierujemy się po znakach na kemping "BOR". Po zwiedzeniu kempingu stwierdzamy zgodnie że to jest to czego szukaliśmy. Czysty, schludny, nie za duży ale też nie za mały, dużo drzew oliwkowych pod którymi można schować się przed słońcem. Dostajemy miejsce pod samym drzewkiem oliwkowym obok krzaku cystyny - jesteśmy zachwyceni:-) Jeśli ktoś jest zainteresowany kempingiem podaję adres stronki: http://www.camp-bor.hr/ . Ze wszystkich kempingów na jakich byliśmy w Chorwacji a było tego dużo ten wydaje nam się najlepszy i możemy go polecić z czystym sumieniem (w 2006r. przejechaliśmy całą Chorwację i będąc w Krku znowu odwiedziliśmy ten kemp).
Myślę, że w Krku każdy znajdzie coś dla siebie. Ciche, intymne plaże, miejsca do zwiedzania(np.warownia) z ciasnymi uliczkami w stylu włoskim, piękny porcik, miejsca do nurkowania ale także dyskoteki, zatłoczony i gwarny ryneczek częste festiwale a to wszystko w pięknej scenerii charakterystycznej dla górzystej części Chorwacji.