Około godziny 12 w południe docieramy do Krk'u.
Szerzej na temat miasteczka i wyspy opisywaliśmy w relacji z podróży Daewoo Tico z 2004r. więc nie będziemy się za bardzo rozpisywać. Oczywiście znowu rozbijamy namiot na kampie "BOR":-)
Zaczynamy pierwszy etap wakacji czyli prażenie się na "naszej" skalistej plaży, nurkowanie oraz zwiedzanie okolicznych miasteczek i nieznanych szerszej liczbie turytów miejsc.